ustawa “Drewno opałowe bez VAT”
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Politycy Konfederacji wskazali, które rządy zamykały kopalnie na przestrzeni lat:
W czwartek do sejmu wpłynął kolejny projekt ustawy o legalności działań organów gminy w kontekście wyborów prezydenckich w 2020 roku. Chodzi o ochronę samorządowców, którzy przekazali Poczcie Polskiej spisy wyborców na wybory kopertowe, które ostatecznie się nie odbyły. Konfederacja mówi, że Bezkarność Plus powraca.
„To ustawa Bezczelność Plus. Bezczelność PiS-owskich urzędników, którzy wiedzą, że zostaną odsunięcie od władzy i chcą sobie zagwarantować bezkarność za przewinienia w czasie epidemii.” – powiedział Jakub Kalus.
„Dla Polaków kary za maseczki i obostrzenia sanitarne. Tylko w zeszłym roku w zaledwie kwartał od sierpnia do listopada wystawiono 116 tys. mandatów za łamanie obostrzeń. Dlaczego urzędnicy PiS nie mają odpowiadać za swojej nadużycia?” – mówią konfederaci.
Do Sejmu trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym i o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Projekt zakłada, że kadencja władz i organów nadzorczych pięciu spółek trwać ma 5 lat. Chodzi o Orlen, Polfe, Gaz-System, Polskie Sieci Energetyczne i Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych. Na odwołanie konkretnych osób z władz tych spółek będzie musiała wydać zgodę nowa Rada.
W skład tej rady mają wchodzić 3 osoby wskazane przez Sejm, 1 wskazana przez Senat i 1 wskazana przez prezydenta. Kadencja członków tej rady ma trwać 6 lat. Mają oni pełnić swoje funkcje bez wynagrodzenia i otrzymywać zwrot wydatków (za przejazdy lub noclegi).
„Władza zdaje sobie sprawę, że czeka ich koniec. Zazwyczaj przy zmianie władzy zmieniają się świnie przy korycie, w spółkach skarbu państwa i ta władza chce zabetonować na sześć lat władzę spółkach.” – powiedział Jakub Kulesza, przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacji.
„Model ustrojowy, który ta rada postuluje, my już dobrze znany. To jest klon Rady Mediów Narodowych. Ciało wirtualne, złożone z posłów, bez siedziby i budżetu, instytucjonalnie nie ma żadnej formy, więc żadną strategią nie będzie się zajmować. Będzie się zajmować jedynie nadzorem właścicielskim nad spółkami skarbu państwa.” – stwierdził Krzysztof Bosak.
„Nadzieję niesie to, że PiS przygotowuje się do utraty władzy w Polsce. Smutna konstatacja jest taka, że PiS co prawda przygotowuje się do oddania władzy, ale chce zachować władzę w sprawie dla siebie najważniejszej, czyli w spółkach skarbu państwa. To jest naturalne, że jeśli istnieje wielkie koryto, to świnie zmieniają się przy korycie, a naszym celem jest to, żeby koryto zlikwidować.”
W trakcie konferencji Konfederacji rzecznik PiS, Radosław Fogiel, powiedział w mediach, że jego partia wycofuje ten projekt z Sejmu.
Agencja Bloomberg zauważyła, że Polska w prowadzonej przez PiS polityce ekonomicznej pozostaje całkowicie odosobniona, a polski dług radzi sobie ostatnio najgorzej na świecie. “Polska w bolesny sposób przekonuje się, co się dzieje, gdy inwestorzy zaczną się bać, że polityczni decydenci na dobre odwrócili się plecami do walki z inflacją, by dorzucać paliwa do ekonomicznego pieca przed zbliżającymi się wyborami” – pisze Bloomberg. Politycy Konfederacji komentują ten fakt, zrzucając odpowiedzialność na złe działania obecnego rządu. “Tego nie da się przypiąć Putinowi” – mówią konfederaci
Załamanie na rynku polskich obligacji w piątek jeszcze się pogłębiło. Rentowności polskich 10-latek szturmują właśnie granicę 9 proc. A im są one wyższe, tym gorzej dla dłużnika (polskich podatników). Dlaczego? Bo większy jest koszt spłaty tego długu.
Jednoznaczną ocenę tych informacji przedstawił skarbnik Konfederacji, mec. Michał Wawer. “Z każdym kolejnym tygodniem, z każdym kolejnym miesiącem, musimy jako Polacy płacić coraz więcej za pieniądze pożyczane od międzynarodowych bankierów. Tego nie da się przypiąć Putinowi. To nie jest kwestia wojny na Ukrainie, która oczywiście miała swój wpływ na inflację, ale jeśli międzynarodowa prasa finansowa pisze, że Polski dług radzi sobie najgorzej na świecie, to to nie jest kwestia putinflacji, tylko tego, że Kaczyński i Morawiecki wydrukowali setki miliardów złotych długu pandemicznego, zrujnowali przejrzystość polskich finansów. To jest kwestia tego, że drukując pieniądze, chcą sobie kupić poparcie Polaków.”
“Polska potrzebuje zdrowej, racjonalnej gospodarki finansowej. Potrzebuje powrotu normalności w finansach publicznych, dyscypliny finansowej i panowania nad wydatkami. To jest coś, czego nie zrobi ani PiS, ani Platforma.” – dodał Wawer, który zauważa, że wszystkie ugrupowania tzw. opozycji mają do zaproponowania ten sam kierunek polityki finansowej, oparty na rozdawnictwie, zadłużaniu i podwyższaniu podatków. “Tylko Konfederacja jest w stanie zatrzymać to szaleństwo.”
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie od początku 2022 roku straciła 38 proc. swojej wartości, co jest najgorszym wynikiem ze wszystkich rynków śledzonych przez agencję. Z kolei złoty od początku 2022 roku osłabił się o 4 proc. w stosunku do euro i 17 proc. do dolara. Wszystko to w sytuacji, gdy polskie zadłużenie rośnie, inflacja przekracza 17 proc., a ujemne realne stopy procentowe (stopy procentowe minus inflacja) są już dwucyfrowe.
“Konsekwencje działań tego rządu będziemy ponosić my i przyszłe pokolenia. Przez dziesięciolecia będziemy spłacać długi zaciągnięte przez ten rząd i naprawiać gospodarkę.” – uważa Jakub Kulesza. Poseł Konfederacji stwierdził, że Mateusz Morawiecki doskonale wie co robi i z premedytacją niszczy gospodarkę. “To co jest kulą u nogi polskiej gospodarki, to są wydatki publiczne, które rosną po to, by zaspokajać potrzeby wyborców i kupić ich głosy.”
Doniesienia na temat manipulacji, których dopuszczał się koncern farmaceutyczny Pfizer, stawiają pod znakiem zapytania jakość i skuteczność szczepionek przeciwko covid-19. Sama dyrektor Pfizera przyznała, że firma nie testowała swoich preparatów na zapobieganie transmisji wirusa. W dodatku Prokuratura Europejska wszczęła śledztwo w sprawie zakupu szczepionek przez Unię, w którym główną podejrzaną jest szefowa Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen. Politycy Konfederacji wskazują, że jako jedyni mieli odwagę zadawać trudne pytania co do jakości szczepionek i wskazywać na wiele nieprawidłowości z tym związanych. Teraz sami pytają, kto tu jest szurem.
Dyrektor Pfizera Janine Small w trakcie przesłuchania w Parlamencie Europejskim, przyznała, że firma nie testowała swoich preparatów na zapobieganie transmisji.
„Kto tu jest szurem?” – zapytał poseł Grzegorz Braun. „Wcale nie cieszymy się z cudzego nieszczęścia.” – podkreślił polityk. „Firma Pfizer stwierdza, że nie było to oparte na żadnym badaniu naukowym, a więc było praktyką znachorską.”
Prokuratura Europejska potwierdziła, że wszczęła dochodzenie ws. zakupu szczepionek przeciwko COVID-19 przez UE. Główną podejrzaną jest przewodnicząca KE – Ursula von der Leyen, która już w kwietniu 2021 wymieniała sms-y z dyrektorem Pfizera przed podpisaniem przez UE kontraktu na zakup zakupie 1,8 miliarda dawek szczepionek BioNTech/Pfizer o wartości 35 miliardów euro.
„Coraz więcej wskazuje na to, że ta zmasowana akcja sprzedaży nam szczepionek od samego początku była jednym wielkim przekrętem. Począwszy od braku jakikolwiek badań na zaprzestanie transmisji wirusa po zaszczepieniu, przez cały czas zmniejszającą się deklarowaną skuteczność szczepionki, po niejasny proces zakupowy. Dodajmy do tego zmasowaną akcję medialną wspierają przez celebrytów i kneblowanie debaty publicznej.” – powiedział Sławomir Mentzen.
„Pewien zdrowy sceptycyzm to zupełnie naturalny odruch. Nie rozumiem, czemu ludzie nie ufający TVP, nagle uwierzyli TVP, kiedy mówiono tam o szczepionkach.” – dodał nowy prezes KORWiN. “Nie dopuśćmy do tego, aby kolejne lata, podobnie jak poprzednie dwa lata, były za kilka lat wspominane jako okres ciemnoty i upadku rozumu.”
Według doniesień “Rzeczpospolitej”, polskie regiony nie będą miały pieniędzy na inwestycje z powodu polityki PiS. Zagrożone mają być nie tylko środki z KPO, ale również środki z polityki spójności i programy regionalne. Zdaniem Konfederacji jest to efekt prowadzenia przez lata uległej polityki wobec Brukseli. Politycy apelują o wstrzymanie składki członkowskiej do UE, jako odpowiedzi symetrycznej do działań Brukseli.
Jeżeli doniesienia medialne się potwierdzą, Bruksela wstrzyma wypłatę miliardów euro dla Polski. Chodzi o środki z KPO (23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek z FO), funduszy z polityki spójności (ponad 75 mld euro dotacji na 2021-27) i 16 programów regionalnych (31 mld euro).
„Polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych. To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać” – powiedział Marc Lemaitre dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, na spotkaniu zorganizowanym w ubiegłym tygodniu w Brukseli w ramach Europejskiego Tygodnia Regionów
“Oczekujemy natychmiastowej wyjaśnienia od rządu tej sytuacji. O co chodzi z horyzontalnymi warunkami? Wygląda na to, że jest to nowe słowo klucz. Okazuje się, że Polska ma teraz pracować pod dyktando nowych słów kluczy komisarzy europejskich.” – stwierdził poseł Krzysztof Bosak.
Politycy Konfederacji uważają, że winę za obecny kryzys w relacjach Polski i Unii Europejskiej ponoszą wszystkie kolejne rządy, które uprawiały podległą politykę wobec Brukseli, pozwalając tym samym na stawianie skandalicznych warunków Warszawie. Krzysztof Bosak stwierdził, że nadszedł czas na odważne decyzje. “Jeżeli potwierdzi się to, że Polsce zostaną wstrzymane fundusze, to oczekujemy od polskiego rządu działań symetrycznych. Dość płaszczenia się pod Brukselą. Czas wstrzymać wypłatę składki unijnych. Jeżeli oni obcinają nam fundusze bez żadnych zasad, my musimy zrobić to samo. Albo obie strony przestrzegają zasad, albo obie strony wymyślają swoje preteksty i należy zachować się symetrycznie.”
“Konfederacja jest jedyną siłą w polskiej polityce, która nie działa pod dyktando eurokratów i Konfederacja jako jedyna upomina się o honor państwa polskiego i o godność naszego społeczeństwa, które nie może być popychadłem w rękach Komisji Europejskiej.” – dodał Bosak.
Konfederacja zaprezentowała projekt ustawy „Mój dom – moja twierdza”, który zakłada brak kar dla osób przekraczających granice obrony koniecznej. To reakcja na wydarzenie w Poznaniu, kiedy napastnik wtargnął na prywatną posesję, dusił nastolatka i został śmiertelnie ugodzony nożem. Domownicy otrzymali zarzuty prokuratorskie udziału w bójce i zostali objęci dozorem policyjnym.
Kilka dni temu w Poznaniu na ulicy Obozowej napastnik wdarł się na jedną z posesji. Osoby znajdujące się w środku zadzwoniły po policję. Włamywacz zaatakował starszego mężczyznę, po czym obezwładnił nastolatka i zaczął go dusić. Matka chłopca, chcąc uratować syna, wbiła nóż pod żebra agresora. Włamywacz uciekł z miejsca zdarzenia, jednak niedługo później zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Ku zaskoczeniu wszystkich, domownicy usłyszeli zarzuty prokuratorskie. „Osobom tym przedstawiono zarzuty udziału w bójce, których konsekwencją jest śmierć człowieka” – powiedział Radosław Gorczyński z Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Wobec podejrzanych domowników zastosowano dozór policyjny.
Sprawę komentują politycy Konfederacji. „Ze swojej strony chcieliśmy powiedzieć, że jest to sytuacja skandaliczna.” – stwierdził Robert Winnicki. „W naszych oczach jest pani bohaterką i nie należy się pani prokuratura, tylko gorące i serdeczne podziękowania za bohaterską postawę.”
Ustawa „Mój dom – moja twierdza”
Konfederacja wyszła naprzeciw oburzeniu społecznemu, które narodziło się po wydarzeniach z Poznania. Politycy proponują ustawę „Mój dom – moja twierdza”. Jej głównym założeniem jest nie karanie osób, które przekroczyły granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu lub na prywatny teren.
„Ta ustawa powinna być priorytetem dla ministra sprawiedliwości. Liczymy na to, że do 11 podpisów Konfederacji pod tym projektem, dołączą nie tylko politycy Solidarnej Polski, ale także posłowie, którzy cenią sobie hasło „mój dom – moja twierdza”. Pozwólmy obywatelom bronić się samemu.”
Zbigniew Ziobro jeszcze 4 października powiedział, że we własnym domu każdy powinien czuć się bezpiecznie, a przestępca musi liczyć się z tragicznymi konsekwencjami, dlatego rząd rozszerzył granice obrony koniecznej. „Jak widzimy słowa ministra sprawiedliwości jedno, a prokuratura drugie. To prawo jest złe. To prawo należy zmienić.” – mówił Kulesza.
Link do projektu ustawy:
https://konf-new-staging.derave.dev/app/uploads/2022/10/Projekt-ustawy-Moj-dom-moja-twierdza.pdf
Skomentuj